W oczekiwaniu na III transzę
Wczoraj dostaliśmy upatrzone w internecie kinkiety nad łóżko.
Udało się je idealnie dopasować do lampy kupionej jakiś czas temu w LM.
Jak już wspominałam zdecydowaliśmy się na parapety zewnętrzne i wewnętrzne z granitu. Mamy małe problemy z wykonawcą, który coś kręci i nie dostarczył nam jeszcze wyceny. Widziałam jego prace i wiem, że jakościowo nie można narzekać, postanowiłam, więc być natrętnym klientem i wydzwaniam do niego bardzo regularne. Efekt jest bardzo obiecujący: jutro ma nam dostarczyć na budowę wycenę.
Dodatkowo mąż na własną rękę szuka drugiego wykonawcy. Taki mały maraton sobie urządziliśmy. Jak już przy sporcie jesteśmy to postanowiłam dojeżdżać do pracy rowerkiem (tak dla uczczenia wiosny). Trzymajcie kciuki za to, żeby mój zapał nie minął (chociaż będzie mi głupio odpuścić, skoro wam powiedziałam).
Jutro także na budowie odwiedzi nas rzeczoznawca z banku. Narobiliśmy sobie trochę problemów, ale mam nadzieję, że uda się wszystko załatwić. Nie wypełniliśmy, do końca wymogów rozliczenia drugiej transzy a wykonaliśmy trochę z trzeciej. Dodatkowo wiemy już, że zabraknie nam pieniążków, więc wnioskujemy o podwyższenie kwoty kredytu.
Na koniec tylko jedno zdjęcie z kilkunastu, wykonanych przez mojego męża. Listwa Ledowa neutralna i zimna (ja chcę zimną, mąż neutralną) a oboje się łapiemy na tym, że się nam myli jedno z drugim. Różnica jak dla nas jest bardzo mała, więc będą jakie będą.
Uciekam, więc szybko do Was, póki męża nie ma.