12.10.2012 Szczyty
A wczoraj było tak pięknie...zdobywaliśmy szczyty
i powoli murujemy komin do kozy :)
A wczoraj było tak pięknie...zdobywaliśmy szczyty
i powoli murujemy komin do kozy :)
właśnie taki znak zobaczyliśmy, gdy z banku przyszła decyzja kredytowa.
Szok... miało pójść trochę szybciej, a tu trzeba jeszcze czekać (najpóźniej w środę pierwsza transza miała być na koncie). A tu taka niespodzianka.
Prace na budowie, jak dotąd, są w znacznej części sponsorowane. Miało być na miesiąc a tu taki cyrk. Chcieliśmy od banku chyba za mało i im się nie opłaca, muszą jeszcze przeanalizować. Stwierdzili, że dom z dwoma pokojami (bo bierzemy kredyt na dół) to niewystarczające zabezpieczenie (pomijając najwidoczniej działkę, fundamenty, przecież to wkład własny) i że taki dom jest nieatrakcyjny na rynku nieruchomości. No nie mogę po prostu. Można by było rozszarpać ze złości tego bankowego urzędasa.
Ponieważ na budowie prace są daleko zaawansowane jak teraz bank przyjdzie szacować to wkład własny będzie dużo większy i nie wiadomo czy to lepiej czy odwrotnie. No i ten czas. A tu okna zamówione dachówka, więźba.... Ach z tymi bankami.
Normalnie nie do wiary, jakiś sen niedobry.
Dziś chłopaki zalali płyty żerańskie i nadproża nad garażem i w salonie. już możnabyło się przechadzać po poddaszu i patrzeć na wszystkich z góry.
Kilka zdjęć niestety z telefonu więc jakość pozostawia wiele do życzenia.
Witajcie, dziś chłopaki znów kręcą zbrojenie. Tym razem na wieniec. Jak pogoda się poprawi, bo wciąż pada, to koło środy następny stropik postawią.
Na koniec mam pytanko: zdecydowaliśmy się na dachówkę prostą typu Tegalit lub Turmalin z Brassa ale pan powiedziała, że tego typu dachówka potrzebuje leżakowanego drzewa oraz dokładnej ręki wykonawcy. I ogólnie mówiąc bardzo nam je odradza. Napiszcie może czy słyszeliście takie opinie, bo my musimy już zamawiać bo czas oczekiwania na Brassa to u nas 4 tygodnie.
Z góry dziękuję.
Dziś pierwszy dzień po delegacji zobaczyłam postępy. Muszę powiedzieć, ze jestem zachwycona .
Moi mężczyźni (czytaj mąż i tatuś) oraz chłopaki budujący wyciskają z siebie siódme poty. Dziękuję Wam za włożony wysiłek i za Wasze poświęcenie.
Zobaczcie efekty:
front domku
widok od ogrodu:
salonowe okna:
garaż z bliska:
Jutro kładziemy pierwszy strop.